Jesień nad morzem to uroczy czas, czas, który można spędzić wyjątkowo atrakcyjnie i sporo taniej niż w sezonie letnim.

Już z początkiem lipca docierały do nas pierwsze raporty dotyczące kosztów związanych z tygodniowym pobytem nad polskim morzem. Wnioski były jasne – za drogo dla przeciętnej rodziny. Następne komentarze dopisali ludzie dość zamożni, którzy porównując ofertę krajowych kurortów z tymi z „ciepłych krajów” dochodzili do wniosku, że za te same pieniądze można zobaczyć zupełnie inny kawałek świata, więc stawali przed dylematem, gdzie jechać.

Sezon letni dobiega końca, a z nim wysokie ceny za nocleg w hotelach, pensjonatach, czy ośrodkach wypoczynkowych. I dobrze, bo z dostępu do polskiego morza powinni korzystać wszyscy ci, którzy mają na to ochotę i choć trochę oszczędności w portfelach.

Przed nami jesień, mimo że słońce nadal mocno grzeje i weekendy bez problemu możemy spędzać nad wodą, to powoli musimy przestawiać się na zupełnie inny wypoczynek. Czy to tylko krótki dla relaksu, gdy do zagospodarowania mamy sobotni dzień, czy taki, gdy możemy pozwolić sobie na wyjazd w góry by podziwiać wspaniałą przyrodę.

Tak czy inaczej warto zaplanować wolne dni od pracy w zupełnie dowolny sposób, uwzględniając swoje własne preferencje i możliwości finansowe.

Miejsce do którego warto się udać to Jura, szczególnie w ostatnich latach na nowo doceniona przez turystów z kraju i ze świata. To kraina, która słynie z przyrodniczych osobowości Ojcowskiego Parku Narodowego, pięknych ruin warowni, skałek wapiennych idealnych na wspinaczkę górską nawet dla początkujących i unikatowej pustyni.

Gorący Sopot w złotej jesieni,
jesienne słońce w morzu się mieni.
W sopockich klubach jesienne spotkania,
kuchnia w Sopocie - najlepsze dania.

Sopot jesienią towarzyską duszą,
zakątki Sopotu zimne serca skruszą.
Sopockie hotele otulą jesienią,
w morzu z zazdrości fale się pienią.

Koniec lata i początek jesieni to najlepszy czas na zbieranie grzybów. To w tym czasie spełniają się grzybiarze, ale nie tylko oni, także wszyscy ci, którzy las traktują jak zjawiskowy cud natury.

Las to miejsce pracy, to także miejsce odpoczynku i regeneracji sił dla zmęczonych życiem w ciągłym pośpiechu i stresie. Las to również źródło utrzymania dla wielu rodzin, bo to właśnie on daje możliwość pozyskania grzybów, bądź jagód na sprzedaż.

Pobudzona wakacyjnymi wyjazdami, po skonfrontowaniu wielu ofert wypoczynku (obietnic!!!) ze stanem rzeczywistym, stwierdzić mogę, że polska turystyka wychodzić zaczyna z zaściankowości. Małymi krokami wkraczamy na europejski rynek. To cieszy! Świadomość Polaków w sferze turystyki rośnie.

W ostatnim okresie moją szczególną uwagę przykuły wsie. Wracając po roku lub dwóch, wielu z nich nie poznałam. Nowe budynki, drogi, renowacje, unowocześnienia… Jestem pełna podziwu przemian, jakie dokonują się w tak wielu miejscach. Nie chodzi mi tu wyłącznie o zmiany w wyglądzie miejscowości oraz niegdyś typowo rolniczej funkcjonalności, ale przede wszystkim w myśleniu mieszkańców, które po wielu latach wreszcie otworzyło się na rozwój.