Kiedy byłem młodszy, z wypiekami na twarzy śledziłem amerykańskie filmy, na których pojawiały się legendarne campery – podroż nimi kojarzyła mi się z wolnością i niezapomnianą przygodą, a lepsze wakacje trudno było sobie wyobrazić. Teraz wspólnie ze znajomymi postanowiliśmy wynająć campera i sprawdzić na własnej skórze, jak wyglądają wakacje w przyczepie kempingowej.

Podróżowaliśmy latem, kiedy na dworze panowały uciążliwe upały, jednak przyjemne i chłodne wnętrze naszego campera pozwalało nam zapomnieć o skwarze panującym na zewnątrz. Każdy z nas marzył, by wyruszyć w taka podróż przed siebie. Campery wbrew pozorom są świetnie wyposażone - mieliśmy do dyspozycji kuchnie, łazienkę, pomieszczenie dzienne i sypialnie, dlatego o dyskomforcie nie mogło być mowy. Nie spieszyło się nam nad morze, które było naszym przystankiem docelowym – korzystaliśmy z każdej wolnej chwili, zatrzymując się przy wszystkich jeziorkach, stawach czy kąpieliskach – tam gdzie nam się podobało, zostawaliśmy czasami i kilka dni – wszystko mieliśmy pod ręką. Zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc, przy których podczas normalnej zatrzymalibyśmy się co najwyżej na chwilę, oraz poznaliśmy interesujących ludzi, którzy podobnie jak my, nie myśleli o jutrze, liczyła się chwila obecna.

Nad morzem spotkaliśmy znajomych, którzy woleli jechać własnymi samochodami oraz wynająć pokój w luksusowym hotelu. Nasz cel był oczywisty od samego początku – pole campingowe. Spotkaliśmy tam ludzi, którzy wybrali podobną formę spędzania wakacji - rodziny z małymi dziećmi, grupy znajomych – na campingu panowała świetna atmosfera – wspólna zabawa, grillowanie, gra w piłkę, ale najważniejsze, że od morza dzieło nas zaledwie kilkanaście minut. Śmialiśmy się wspólnie ze znajomych, którzy ostrzegali nas, że na miejscu nie będzie toalet i łazienek, a jedynymi atrakcjami będą kiełbaski z ogniska. Po przyjeździe naszym oczom ukazał się oczywiście zupełnie inny obraz - zadbane toalety i łazienki, place zabaw dla dzieci, boisko, klub fitness i restauracja. Wiedzieliśmy, że nie będziemy żałować żadnej chwili tutaj spędzonej.

Każdy z nas był bardzo zadowolony z tego wyjazdu – po przeliczeniu wydatków, okazało się, że zaoszczędziliśmy o wiele więcej pieniędzy, niż gdybyśmy wynajęli apartament lub pokój w hotelu. Nasze wydatki skoncentrowały się wokół wynajmu campera, campingu oraz opłaty za paliwo.

To dopiero początek naszej przygody z podróżowaniem camperem- w następne wakacje wybieramy się w podróż po Europie – nie wiemy jeszcze, jakie państwa odwiedzimy oraz gdzie wylądujemy – i to jest właśnie najpiękniejsze.

noclegi campingi

grafika: sxc.hu