Lato za nami, a zima zbliża się szybkim krokiem. Jeżeli chcemy wybrać się na święta lub na sylwestra w góry, niektórymi sprawami trzeba zająć się już teraz. Bardzo ważne jest, żeby zarezerwować nocleg na czas wyjazdu. Im szybciej to zrobimy, tym większy wybór będziemy mieli, a i ceny powinny być korzystniejsze. Dla naszej rodziny będzie to niezapomniany wyjazd, a święta mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. W górach zapach świąt unosi się w powietrzu intensywniej.
Po zakończeniu Świąt Wielkanocnych zaczynamy odliczać czas do następnych świąt, czyli do ulubionych przez nas wszystkich majowych trzech dni wolnych od pracy.
Lubimy dni wolne od pracy, bo właśnie te dni służą nam do odpoczynku, do relaksu, a często także do odbycia krótkich wycieczek.
Trzy dni maja, które ustawowo określono jako ważne dla społeczeństwa wykorzystujemy po swojemu. Coraz rzadziej myślimy nad tym, co tak naprawdę oznaczają one w swojej strukturze. Nie zastanawiamy się nad tym, nie myślimy o historycznym uwarunkowaniu naszego majowego odpoczynku. Wolimy myśleć o tym, co w tych dniach możemy zrobić dla siebie, dla naszych rodzin i dzieci, bo to dla nas jest ważne. Ważne jak najbardziej i może być chwalebne, gdy chociaż przez moment zastanowimy się także nad misją 1-3 maja. Przypomnijmy sobie to, co tak naprawdę świętujemy...
1 mają, czyli Święto Pracy, a właściwie Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy – międzynarodowe święto klasy robotniczej, obchodzone od 1890 corocznie dnia 1 maja. Natomiast 3 maja to święto ustanowienia Konstytucji, która uchwalona została 3 maja 1791 roku. Przyjmuje się, że Konstytucja 3 maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie (po konstytucji i amerykańskiej z 1787 r.). W ogromnym skrócie można powiedzieć, iż był to najistotniejszy i najważniejszy dokument wprowadzający prawo powszechnej niepodległości (dla szlachty i mieszczaństwa) oraz trójpodział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.
Śniegu w górach dużo. Zadowoleni górale zacierają ręce. Mimo że ferie zimowe dobiegły końca, to sezon narciarski i snowboardowy ciągle trwa. Turystów wypoczywających na Podhalu nie brakuje. Co robią?
Cornery, fun – boxy, slamy, powerlinki, ześlizgi, zajawki… Takie właśnie słowa udało mi się usłyszeć w rozmowach kilku snowboardzistów w trakcie oczekiwania na wyciąg. Po dłuższej obserwacji zrozumiałam, że dla wielu snowboard, to nie tylko sport, ale także coś więcej – być może życiowa filozofia, sposób na życie…
Snowboardziści mają swój sprzęt, odpowiedni ubiór, własne miejsca spotkań, niezrozumiałe dla innych specyficzne słownictwo. Na stokach jest ich coraz więcej. Snowboardziści nie wywołują już też zdziwienia wśród narciarskiej – bądź co bądź bardziej konserwatywnej braci. Są równoprawnymi użytkownikami stoków. Moda na snowboard trwa!
Co zabrać ze sobą na wyprawę? Jak spakować plecak, aby ciężar był równomiernie rozłożony? Jak dokonać selekcji między rzeczami ważnymi mniej lub bardziej? Te pytania dręczą nie tylko początkujących wędrowców, ale także wieloletnich podróżników, którzy wybierając się w kolejną odległą podróż muszą za każdym razem na nowo przygotować listę dotyczącą ekwipunku.
Nie ma uniwersalnej metody, która pozwoliłaby raz na zawsze i ostatecznie stworzyć vademecum skutecznego przygotowania się do wyprawy. Można jedynie kierować się wskazówkami tych bardziej doświadczonych podróżników, a do tego dołożyć dawkę własnej intuicji i dopiero przystąpić do działania.
Na początku powinniśmy wziąć pod uwagę to, w jakiej wyprawie mamy zamiar wziąć udział. To bardzo istotna kwestia, gdyż to w gruncie rzeczy od rodzaju wycieczki zależy sposób naszego przygotowania.
Dzienniki, tygodniki, miesięczniki… Właśnie skończyłam przeglądać kilka gazet. W każdej z nich aż roi się od ofert biur podróży. Egipt, Hiszpania, Kreta, Turcja, a także bardziej egzotyczne Meksyk, Peru, Maroko… Mimo że zima w pełni, biura już kuszą letnimi wyjazdami w ciepłe zakątki świata. Palmy, plaża, drinki… Fotografie rodem z edenu i liczne obietnice. Zachęcają promocyjne ceny oraz gwarancja ich niezmienności. Rabaty za wczesną rezerwację i darmowe wycieczki fakultatywne. Królują opcje „all inclusive”, czyli „wszystko w cenie” – posiłki, napoje, przekąski, leżaki, basen oraz inne liczne rozrywki, które urozmaicają czas wolny. W koszty wliczone są także atrakcje oferowane przez animatorów czasu wolnego. To dobre rozwiązanie zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. Marzymy dalej…
Wszystkie wiodące biura podróży proponują ogromną różnorodność ofert. Odzwierciedla się to nie tylko w możliwościach wyjazdów w niemalże każdy zakątek świata, ale także w charakterze wypoczynku. Spośród propozycji możemy wybrać te najbardziej dostosowane do naszych potrzeb. Jedni wolą przecież oddać się wakacyjnemu lenistwu i leżeć dwa tygodnie na plaży, inni zaś aktywnie zwiedzać państwo, do którego się wybrali, poznawać jego kulturę, język i miejscową ludność. Możliwości jest mnóstwo! Od kilku lat coraz większą popularnością wśród turystów cieszą się wyjazdy łączące te atrakcje. Przez pół turnusu jest się odkrywcą ciekawych zakątków wybranego kraju, drugą natomiast część przeznacza się na pełen luzu i dowolności wypoczynek. Takie opcje wyjazdów dają możliwości zarówno bezpośredniego obcowania z bogactwem odwiedzanego kraju, jak i pełnego spokoju odpoczynku oraz relaksu… Wróćmy.
ijki trekkingowe – dla jednych atrakcyjny i modny gadżet, dla innych zaś podstawa w wyposażeniu podczas wędrówek. Jako turystka od kilku lat z uwagą przyglądam się temu niecodziennemu wzrostowi popularności użytkowania kijków na szlakach. Dlaczego ludzie po nie sięgają? Czy faktycznie są przydatne? A może tylko są trendy i w rezultacie przeszkadzają w marszu?
Zachęcana pozytywnymi opiniami znajomych trzy lata temu nieśmiało, z niedowierzaniem i pewnym dystansem, zajrzałam do sklepu ze sprzętem turystycznym i wyszłam stamtąd z nowymi czerwonymi kijkami trekkingowymi. Złośliwi twierdzili, że kupiłam je pod kolor kurtki. Nic jednak bardziej mylnego! Najważniejsze są przecież parametry.
1. Ciężar, czyli waga kijków. Waha się ona zazwyczaj w granicach ok. 500 – 700 gram. To mało i zarazem dużo. Mało dla tych, którzy będą używać kijków zgodnie z ich przeznaczeniem, a o ponad pół kilograma za dużo dla tych, którzy dla „ozdoby” będą nieśli je przez 20 km przytroczone do plecaka.
Szczawnica jest miastem sąsiadującym ze Słowacją. To przygraniczne miasto uzdrowiskowe obejmujące swymi granicami 8789 hektarów, z czego, blisko dwie trzecie stanowią przepiękne lasy, które mają ogromny wpływ na jej klimat.
Dzięki specyficznemu mikroklimatowi i obecności źródeł wód mineralnych miasto wyspecjalizowało się w leczeniu chorób dróg oddechowych, przewodu pokarmowego i dróg moczowych, a także schorzeń narządów ruchu.
Szczawnica kładzie duży nacisk na rozwój sportu, turystyki i wypoczynku zarówno zorganizowanego jak i indywidualnego. Stanowi doskonałą bazę turystyczną, a swoim gościom zapewnia noclegi w pokojach o zróżnicowanym standardzie - od apartamentów w budynkach sanatoryjnych, pensjonatach, hotelach i domach wczasowych, po miejsca w kwaterach prywatnych, schroniskach i polach namiotowych. Wybór jest ogromny.
Noclegi i kwatery w Polsce - artykuły związane ze słowem "góry" - strona 6.
Copyright 2025 Aplit