Słowo Pieniny większości osób kojarzy się zazwyczaj ze szczytami Trzech Koron oraz ze spływem Dunajcem. Góry jak to góry – niewielu się nad nimi zastanawia. Były od wieków, są i zapewne jeszcze długo będą. Mało kto jednak zdaje sobie także sprawę, jaką pełną tajemnic historię kryją w sobie spływy Przełomem Dunajca.

Zanim jednak wsiądziemy na tratwę, trzeba wiedzieć, jak powstał sam Przełom? Jest to przedmiot wielu naukowych dysput i sporów. A co do powiedzenia mają miejscowi górale pienińscy? Jedna z zasłyszanych legend głosi, że pewien odważny, młody góral Ferkowicz ścigał króla węży. Drogę przez góry uciekającemu królowi wytyczał swym cielskiem jeden z tych ogromnych wijących się gadów. Trasę, którą gonił go Ferkowicz właśnie dla siebie wykorzystały wody Dunajca. Inna zaś opowieść mówi, że ujście Dunajcowi wyrąbał mieczem król Bolesław Chrobry... A jaka jest prawda? Zapytałam o nią pewnego mieszkańca Szczawnicy. Jedyną odpowiedzią, którą uzyskałam był szelmowski uśmiech i szybka zmiana tematu. Wróćmy więc do spływu!